Nigdy nie dodaję tego do jarzynowej. Patent babci Tereski sprawia, że sałatka nie jest wodnista i dłużej trzyma świeżość

Sałatka jarzynowa w każdym domu jest inna. Ja robię ją według przepisu babci mojego męża, który spisałam kiedyś w zeszycie. Gdy unikam szczególnie jednego składnika, jest świetna nawet przez kilka dni, choć zwykle znika znacznie szybciej.

Jak zrobić sałatkę jarzynową babci Tereski?

Do jarzynowej babcia nigdy nie dodawała soli. Dzięki temu sałatka nie była wodnista i miała idealny smak. W jej przepisie całą sól zapewniają dobre kiszone ogórki. Gdy ją mieszam i próbuję, dokładam czasem kolejne sztuki, aż osiągnę pożądany efekt. Wszystko zależy od ich wielkości, ale gdy są średnie, zwykle wystarczy wziąć 5-6 ogórków.

Babunia nigdy nie używała też pieprzu, bo wszystkie przyprawy pochodziły z majonezu. Ilość tego sosu w daniu zależy od zawartości tłuszczu i gęstości. Zazwyczaj wystarczy jednak porcja 100 gramów.

Chociaż w oryginalnej wersji były jajka na twardo, specjalnie dla nas zastępowała je ziemniakami, bo oboje z mężem unikaliśmy nabiału. Taki skład lubię najbardziej, bo sałatka jest lekka i dłużej świeża.

Czego nie dodawać do sałatki jarzynowej?

Na ten temat panują różne opinie. Wiele osób uważa, że psuje ją surowa cebula, bo jest ostra i gryząca, a nawet wydziela w lodówce „gaz cebulowy”. Zupełnie się z tym nie zgadzam, bo wystarczy sięgnąć po łagodniejszą odmianę cukrową i drobno ją posiekać. Sałatka i tak musi przegryźć się przed podaniem, przez co warzywo nie jest tak wyczuwalne i wtapia się w całość. A żeby nie pachniała w lodówce, po prostu przykrywam miskę folią.

Pojawiają się także twierdzenia, że przez cebulę danie kwaśnieje. Tak może być, jeśli zrobi się ogromną ilość i nikt jej nie przeje. Trzeba jednak pamiętać, że potrawy tego typu należy spożyć w ciągu 3-4 dni. Jeśli wyciągam sałatkę z lodówki, biorę tylko tyle, ile chcę podać na stół. Reszta z powodzeniem wytrzymuje ten czas i wciąż jest dobra, a nawet coraz lepsza.

Do niezalecanych składników niektórzy zaliczają ponadto surowe jabłko, bo ciemnieje. Owoc osładza jednak mieszankę i łagodzi smak cebuli. Mam na to sposób: kroję go zaraz po ogórkach i od razu z nimi mieszam, więc zachowuje swój kolor.

Moim zdaniem produkty, które zupełnie nie pasują do wigilijnej sałatki, to musztarda, kukurydza z puszki, seler naciowy i marynowane grzyby. Wszystko jest jednak kwestią gustu.